Bilans treningu rowerowego wyszedł taki:
Wiadomo szału jak na rower nie ma - ale za to jak na bieganie, to jest super ;]
Fotki z samego treningu:
Obowiązkowe rozciąganie przy pięknych widokach ;]
Fotograf też musi mieć zdjęcie. A co!
Spotkane po drodze koniki (ten biały to Ibiza na której jakieś 8 lat temu uczyłam się jeździć, wtedy była jeszcze w innej stadninie, obok stoi Sandra, na której już w tym miejscu ze zdjęcia "doskonaliłam" swoje umiejętności jeździeckie:) - tęsknię za jazdą konną strasznie :(....
Może i normalną parą nie jesteśmy, ale takie "randkowanie" wychodzi nam na zdrowie ;)
świetna sprawa do biegania!!!
OdpowiedzUsuń