wtorek, 3 września 2013

Wleczemy się mozolnie

Kolejny dzień czas zacząć.

I naprawdę chciałabym napisać coś mądrego i odkrywczego, że coś się zmieniło w moim myśleniu, że wracam na swoją dawną falę, ale niestety. Nie jest tak łatwo w życiu. Na razie sobie egzystuję, nie czuję tego wszystkiego. Wypełniam obowiązki, które trzeba, bo nie wiem, co mogłabym chcieć innego. Nie mam celu, poza tym jak przetrwać kolejny dzień. Najbardziej chcę znaleźć pracę, bo brak bezpieczeństwa finansowego mnie paraliżuje. Tak więc idę, roznieść parę CV.

Ale tak bardzo tęsknię za zapałem, energią, chęcią robienia wszystkiego. Za sobą.


poniedziałek, 2 września 2013

Wracam :)

Nie było mnie dość długo, bo mnie złapał dołek egzystencjonalny. Nie wiedziałam za bardzo o czym tutaj pisać, dalej do końca nie wiem, ale może chociaż pisanie tutaj pomoże mi trochę wszystko w moim życiu poukładać. Przez te długi czas wiele się wydarzyło. M.in. Dojechaliśmy ze Skarbem rowerami do Wiednia i Bratysławy:). Wyprawę planuję opisać osobno.