sobota, 11 maja 2013

Pożegnanie

Dzisiaj ciężki dzień, ponieważ odesłałam do Holandii mojego psiaka, który był u mnie na tymczasie. Ciężko, bo dość długo byłam dla niego tym domkiem tymczasowym (ok. 4 miesięcy), moje wilkowate też go polubiło, no i ogólnie nasz Jokerek to taka poczciwa psina była. I człowiek sobie obiecywał, że płakać nie będzie, że tak da radę, no ale chyba jeszcze serducho bije mocno, bo dziś nie tylko z nieba lał porządny deszcz.

Z wczorajszej pożegnalnej imprezki dla Jokera:

Nie obyło się też bez akcentu rowerowego, bo podczas imprezki składana była kolarzówka, na której będę niedługo zaczynać naukę jazdy na tym typie roweru, czego już strasznie doczekać się nie mogę:). Sama kolarzówka jest podreperowana i pomalowana, bo wcześniej została za kilka złotych kupiona na złomowisku; :). Jeszcze kilka dni i zaczną się ciężki treningi:).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz