niedziela, 2 czerwca 2013

Przed zawodami

Dziś rozumiem czemu większość zawodów odbywa się w godzinach rannych. Oczywiście pomijam wszystkie racjonalne powody ;). Ale dzisiejszy bieg jest dopiero o godzinie 16:00, a że ja jestem chodzącym kłebkiem nerwów, to wiadomo jak większa część tego dnia minie. O biegu tutaj.

Przygotowań jako tako specjalnych nie było (chociaż ostatnie treningi miałam w solidnym deszczu, więc chyba dzisiejsze warunki nie będa dla mnie przeszkodą), bardziej chce po prostu wziąć w czymś udział na zasadzie odświeżenia bakcyla biegowego. Ostatnio rozpoczęłam nowy plan treningowy zrobiony przez Słodziaka ;].

Tak poza tym, rozkręca się jazda na szosie. Ostatnio pierwszy rekordzik (20 km- 45 min), powoli bo powoli, ale ważne, że do przodu :).

A tak wyglądały przygotowania do biegu wczoraj :). Spaghetti z sosem curry robione przez "szwagra" i oczywiście lektura - Runners ;)


Dziś śniadanie standard, jajko na miękko, bułka tym razem jasna z serkiem i warzywkami, jeszcze przed wyjazdem wsiamam makaron z serkiem i bananem i ruszamy bić swoje rekordy ;]. Relacja wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz