Przygotowań jako tako specjalnych nie było (chociaż ostatnie treningi miałam w solidnym deszczu, więc chyba dzisiejsze warunki nie będa dla mnie przeszkodą), bardziej chce po prostu wziąć w czymś udział na zasadzie odświeżenia bakcyla biegowego. Ostatnio rozpoczęłam nowy plan treningowy zrobiony przez Słodziaka ;].
Tak poza tym, rozkręca się jazda na szosie. Ostatnio pierwszy rekordzik (20 km- 45 min), powoli bo powoli, ale ważne, że do przodu :).
A tak wyglądały przygotowania do biegu wczoraj :). Spaghetti z sosem curry robione przez "szwagra" i oczywiście lektura - Runners ;)
Dziś śniadanie standard, jajko na miękko, bułka tym razem jasna z serkiem i warzywkami, jeszcze przed wyjazdem wsiamam makaron z serkiem i bananem i ruszamy bić swoje rekordy ;]. Relacja wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz