sobota, 29 czerwca 2013

Treningowy Prószków

Szybka przejażdżka do Prószkowa, miało być spokojnie, ale czułam się na siłach to sobie zrobiłam bardziej treningowo :). Rezultaty poniżej. Po powrocie zjadłam pyszną zupkę grzybową z kaszą (przepis podam już dziś) i popiłam własnym sokiem pomarańczowym - smakuje o niebo lepiej niż te ze sklepu, nawet gdy jest niedosładzany. Po przyjemnościach czas na trochę obowiązków - dom sam się sobą nie zajmie ;]


Prószków


Piękne widoki na zjeździe za Prószkowem



Sweet focia a'la Szymonbike - tylko mniej PRO ;]

Dzisiejszy trening (bez pieska widać różnicę w cyferkach ;)


Idealny posiłek zaraz po treningu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz