piątek, 31 stycznia 2014

Oscar za lenistwo

Ostatni tydzień nie bardzo mam czyć się pochwalić - po wizycie w szpitalu postawiłam na słodkie lenistwo. Trochę trzeba było polatać po lekarzach, ale tak poza tym zleciało spokojnie.

Jak widać słodkie lenistwo z najsłodszą rodzinką:)


A posiłki:

Krem brokułowy

 
Makaron z tofu i warzywami


Sałatka owocowa zrobiona przez Skarba (KLIK)



Również, gdy zbliżają się rozdania Oscarów staramy się nadrobić filmowo ile się da. Na naszym koncie mamy obejrzane już:

NAJLEPSZY FILM

   



NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY



NAJLEPSZA CHARAKTERYZACJA I FRYZURY


NAJLEPSZA SCENOGRAFIA

NAJLEPSZE ZDJĘCIA



Wiadomo, że kategorii jest o wiele więcej, ale też filmy, które widziałam mają nominację w kilku kategoriach. Reszta nominacji czeka jeszcze na obejrzenie :). Na ten moment ciężko byłoby mi wybrać Oscarowego zwycięzcę, ponieważ filmy są zrobione z rozmachem i są naprawdę dobre. Według  mnie Dallas Buyers Club ma duże szane zgarnąc kilka Oscarów.

A wiecie w ogóle skąd się wzięła nazwa OSCAR?

Sama Akademia Filmowa zaczęła istnieć w 1927 roku. Gala z początku trwała tylko 15 minut!

A skąd nazwa statuetki? Została zaprojektowana przed Cedrica Gibbonsa  (sam 11 razy zdobył Oscara za scenografię). Oficjalna nazwa statutetki - Academy Award of Merit. Jak głosi legenda ;) nazwa Oscar miała powstać w 1931 roku gdy biblitotekarka Akademii Margaret Herrick ujrzała statuetkę, stwierdziła, ze przypomina jej ona wuja Oscara Pierce’a. Zostało to podsłyszane przez dziennikarza, któy stwierdził, że nazwa jest genialna i zaczął jej używać w swoich pracach. 

Podoba Wam się ta historia :)?

Bo ja szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś bardziej "historycznego" bo tak znanej nazwie jak Oscar.

A Wy jakieś nominowane filmy widzieliście?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz