niedziela, 7 kwietnia 2013

Powrót po kontuzji

Dzisiaj pierwsze "dłuższe" wybieganie po kontuzji. 7 km w 45 minut, to nie jest tragedia, bałam się tego powrotu, ale towarzystwo Oli sprawiło, że zagadałam myśli o bolącej kostce. Po powrocie z biegania na rowerek i towarzyszyłam mojemu Słodziakowi w jego biegu (sama się nie czuję na tyle dobra by znowu razem z nim truchtać, więc zostaje rowerek) i tak ok 11 km razem po 22 pokonaliśmy:).

Wcześniej wizyta w kawiarni CoffeCat po moją wczorajszą zwycięską kawę i próba pisania tłumaczeń ;].

A zaraz przed spankiem szybkie wsiamanie zupki pomidorowej z przepisu (u mnie tylko z dodatkiem ryżu): http://sojaturobie.blogspot.com/2012/09/pomidorowka-ze-swiezych-pomidorow.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz